Getto lubelskie w gruzach |
Moment selekcji opisała Julia Celińska:
Julia Celinska |
"..Zaraz po przybyciu do Majdanka, odbyła się na polu obozowym segregacja. Ustawiono oddzielnie ludzi starszych, młodych i dzieci. Trzy z pośród znajdujących się na placu kobiet nie chciały oddać swoich dzieci. Jedną z nich była żona mojego obecnego męża - Cukierman Fela, która nie chciała puścić rączki czteroletniego chłopca, drugą była Bromberg Dora, która nie chciała się rozstać z sześcioletnim chłopcem, a trzecią była żona kuśnierza z Lublina, [...] która za żadną cenę nie chciała rozstać się ze swoim dzieckiem. Wszystkie wyżej wspomniane kobiety usunięte zostały na bok, pobite do krwi na oczach wszystkich i na śmierć zmasakrowane. Ich dzieci, które im siłą wyrwano podzieliły los wszystkich innych dzieci. Ludzie starsi pozostali na polu obozowym, gdzie kazano im czekać. My, młodzi i zdolni do pracy skierowani zostaliśmy do baraków. Potem stracono wszystkich starców."
Najprawdopodobniej osoby wyselekcjonowane na śmierć zostały zamordowane w komorach gazowych, co mogło stanowić pierwszy tego typu przypadek w historii obozu. W trakcie likwidacji getta zastrzelono na miejscu co najmniej 180 osób m. in. pacjentów szpitala oraz niemowlęta, jak również na osobisty rozkaz
Odilo Globocnik |
"[...] Widziałem tego dnia jak Niemcy zastrzelili dr. Altena i Szamę Grajewa [Grajera - J. Ch.]. Szli uliczką getta rozmawiając głośno z gestapowcami. Po chwili doszli do jakiejś szopy, dr Alten wyglądał zupełnie pewny siebie, Grajew śmiał się głośno, nagle rozległy się strzały i dwa trupy zostały na miejscu. W nocy podjechało auto niemieckie i zabrało ich trupy. Również cała rodzina Grajewa i jego piękna żona Mina została tego dnia zabita. [...] Komendanta policji żydowskiej, Goldfarba Mońka, ulubieńca Gestapo lubelskiego, zlikwidowano tego samego dnia strzałem w tył głowy."
Na zdjęciu Marek Alten - przedstawiciel lubelskiego Judenratu na Rynku Starego Miasta. |
Tego dnia zginął również rabin Hersz Majlech Talmud. Przez kolejnych kilka dni po likwidacji, teren getta był przeszukiwany przez specjalne komando, którym dowodził SS-Hauptscharführer Konopka dysponujący kilkudziesięcioma funkcjonariuszami z oddziałów pomocniczych pod dowództwem Johannesa Langa, grupą ponad 100 żydowskich policjantów oraz grupą polskich więźniów przywiezionych z więzienia Gestapo na Zamku Lubelskim. Wszelkie mienie ruchome wywożone było do obozu na Flugplatzu,
gdzie je segregowano, zaś każdy ukrywający się Żyd podlegał karze śmierci wykonywanej na miejscu. Likwidację getta przeżyło co najmniej kilkudziesięciu żydowskich rzemieślników, z których część trafiła do obozu pracy przy ul. Lipowej 7 i Flugplatzu, a pozostali zostali skierowani do więzienia Gestapo na Zamku Lubelskim, gdzie zatrudniono ich w różnego rodzaju warszatach, w których wykonywali zadania zlecone przez funkcjonariuszy lubelskiego Gestapo. W trakcie likwidacji getta, władze niemieckie przejeły dokumentację wytworzoną przez Judenrat, którą przekazano do Archiwum Państwowego z siedzibą przy ul. Teatralnej 4
Zamek Lubelski |
żródło:http://teatrnn.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz