Translate

czwartek, 15 października 2015

Mord w lesie bratiańskim


Dla upamiętnienia ofiar mordu w lesie bratiańskim miejscowa
 społeczność w 1948 r. ufundowała pomnik, który
postawiono na miejscu egzekucji.
15 października 1939 roku w lesie w lesie koło wsi Bratiana Niemcy dokonali masowego mordu na 150 przedstawicielach polskiej elity intelektualnej i politycznej z ziemi lubawskiej. Zbiorową egzekucję przeprowadził odział Selbstschutzu.                 Selbstschutzmani na miejsce egzekucji wybrali las położony kilometr na północny wschód od wsi, przy szosie wiodącej w kierunku Ostródy. 15 października 1939 r. przywieziono w to miejsce około 150 Polaków, więzionych wcześniej w aresztach Selbstschutzu w Nowym Mieście Lubawskim, których rozstrzelano i pochowano w czterech zbiorowych mogiłach. Wśród zamordowanych były dwie kobiety.                 Również w następnych tygodniach w lesie bratiańskim chowano ofiary dokonywanych przez Selbstschutz egzekucji. W końcu października 1939 r. zamordowano tam między innymi Leokadię i Konstantego Antkiewiczów z Bratiana, których wcześniej bojówkarze Selbstschutzu aresztowali i torturowali w odwecie za ostentacyjne manifestowanie polskości. W listopadzie zginął tam z kolei Mieczysław Borek (dyrektor Banku Ludowego w Nowym Mieście). 
W centrum Bratiana postawiono o z kolei granitowy głaz
z tablicą z białego marmuru, na której widnieje napis:
„Myślą, słowem i czynem czcimy pamięć poległych
w walce z faszyzmem w latach 1939–1945. Społeczeństwo Bratiana”.

           Publiczną egzekucję przeprowadzono ponadto na terenie miasta. W odwecie za pożar budynków gospodarczych w Gryźlinach oddział Selbstschutzu rozstrzelał 7 grudnia 1939 r. piętnastu Polaków. Zamordowano wówczas m.in. kilku rzemieślników z Nowego Miasta Lubawskiego, rolników z Mikołajek i Gryźlin oraz księdza aresztowanego na terenie powiatu rypińskiego i przywiezionego na miejsce egzekucji z klasztoru karmelitów w Oborach. 
           W drugiej połowie 1944 r. Niemcy przystąpili do zacierania śladów zbrodni. 7 lipca 1944 r. sprowadzili na miejsce egzekucji grupę więźniów z Grudziądza, których jeszcze tego samego dnia zmuszono do odkopania i spalenia zwłok ofiar.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz